Urodzona w 1980 roku w Gdańsku. Absolwentka Gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Wydział Malarstwa i Grafiki. Dyplom obroniła w roku 2007 w pracowni prof. Zdzisława Walickiego. Wcześniej studiowała grafikę na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Współpracowała z trójmiejskimi artystami w ramach projektu Obywatelskiego Centrum Sztuki i Edukacji e66. Prowadziła warsztaty artystyczne dla dzieci i młodzieży na Wyspie Sobieszewskiej oraz Stacji Orunia, placówce Gdańskiego Archipelagu Sztuki. Jej prace były prezentowane na wielu wystawach w kraju i za granicą. O swoich pracach W poszukiwaniu swojej artystycznej drogi wiele eksperymentowałam. Wypadkowa tych prób nie mogła być jednoznaczna i prosta. Owocem wielu lat pracy jest sztuka mocno ukierunkowana na wrażliwość estetyczną i z podobnej wrażliwości i emocjonalności wynikająca. Specyfika prac umożliwia ich odbiór również poza poziomem na codzień używanych zmysłów. Skłania do uwolnienia emocji, bo źródłem inspiracji przy ich powstawaniu są również emocje i nastroje, co czyni je emocjonalnie osobistymi. W taki właśnie sposób powstają obrazy z serii abstrakcji geometrycznych, które traktuję jako swego rodzaju zapiski, zapiski - na dużym formacie, mocno energetyzujące, gdzie energia przekazywana jest w kolorze i powtarzającym się rytmie. Wspólną cechą geometrycznych abstrakcji są prostokąty, różnych rozmiarów, różnej ostrości – raz bardziej zamglone, innym razem wyraziste. Na bazie figur geometrycznych przeprowadzam swoiste doświadczenie – buduję kompozycję, dobieram kolorystykę, eksperymentuję z nasyceniem barwy. W efekcie tej podróży powstaje otwarta praca abstrakcyjna, składająca się z mieszanki mnóstwa detali, pozbawionych jednego dominującego elementu, w której odnaleźć można horyzont i głębię, gdzie nie można jednak zdefiniować początku ani końca. Pierwsza praca z serii emanowała żywym kolorem i wyrazistą fakturą, kojarzyła się z widzianymi z oddali dachami domów w fawelach Rio de Janeiro – taki też nosiła tytuł: RdJ. W kolejnych pracach efekt trójwymiarowości uzyskiwałam już samym kolorem, w części z nich dużo bardziej stonowanym. Równolegle do serii geometrycznych abstrakcji powstają obrazy zupełnie inne - monochromatyczne, gdzie tonacja ogranicza się do jednej gamy koloru. Podczas pracy nad nimi znajduję czas na wyciszenie, uwolnienie innego rodzaju energii. Nastrój podczas malowania, przekłada się na nastrój obrazów. Są one bardziej nostalgiczne, refleksyjne. Myślę, że mogły by pasować do gabinetu Davida Hume czy Johna Locke – orędowników sensualizmu, czyli nabywania wiedzy i doświadczenia za pomocą zmysłów.